Spica – bez złudzeń

W minony weekend Robert Spica, nauczyciel jogi metodą Iyengara w stopniu Intermediate Senior I, po raz kolejny zawitał do Wrocławia, żeby poprowadzić warsztaty. Brałam w nich udział, więc podzielę się częścią wrażeń.

Tuż przed rozpoczęciem warsztatów - Robert Spica wchodzi na salę

Tuż przed rozpoczęciem warsztatów – Robert Spica wchodzi na salę

Mam tylko 1 zdjęcie sprzed warsztatów i notatki robione po każdej sesji – Robert nie jest zwolennikiem robienia zdjęć i notatek w trakcie. Uważa, tak jak jego nauczyciel, Faeq Biria, że podczas zajęć należy się skoncentrować na tym, co się dzieje w danym momencie, nie wybiegać myślami w przyszłość.

Podczas warsztatów pracowaliśmy nad otwieraniem pachwin, zwracając przy tym uwagę na prawidłowe ułożenie bioder, kolan, stóp (praca nad kostkami). Przerabialiśmy poszczególne obszary najpierw w pozycjach leżących, a potem korzystaliśmy z tego przy stojących odpowiednikach (np. supta trivikramasana -> utthita trivikramasana). Zwieńczeniem ostatniej sesji była kasiapasana (taka vasistasana, w której górna noga jest złożona do półlotosu, a ręka zamiast wyciągnięcia do góry, oplata plecy i chwyta stopę). Podobna do vrksasany II, która była zresztą jedną z asan przygotowujących.

W warsztatch brały udział osoby z kilkuletnim doświadczeniem (2-10 lat).  Robert zwracał uwagę, że układając się do znanej nam asany, nie powinnyśmy podążać bez refleksji za instrukcjami, jakie pamiętamy. Należy wsłuchać się w swoje ciało i dokonać takiej korekty, jakiej potrzebuje. Ćwiczyliśmy to na svastikasanie, gdzie mieliśmy się zatrzymać przez 1 minutę bez poruszenia i dopiero wtedy dokonać takiej korekty, jaka rzeczywiście jest potrzebna.

Spica podkreślał, że wielu asan już nas uczył podczas wcześniejszych warsztatów i nie wystarczy, że weźmiemy w nich udział. Należy potem praktykować to, czego się nauczyliśmy, żeby przyswoić daną asanę i pójść dalej. „Nie będę dawał Wam złudzeń – trzeba ćwiczyć”. Tylko wybitny uczeń, który dużo ćwiczy, jest w stanie osiągnąć wgląd.

Jest to dopiero drugi wpis o zajęciach z tym nauczycielem na moim blogu, ale spotkań było już 5: 3 we Wrocławiu, Intensive w Bydgoszczy, Sylwester pod Warszawą. Podsumuję krótko – ani razu nie miałam wątpliwości, czy chcę wrócić.

Leave a Reply